Smaki północnej Afryki, takie jak tagine z wołowiny, są mi bardzo bliskie. Jako dzieciak miałam szczęście jeździć na wakacje w tamte rejony i poznawać aromaty, które wtedy w Polsce praktycznie nie istniały. Wiem, że obecnie Tunezja czy Egipt w pewnych kręgach uchodzą za obciachowe i kojarzone są głównie z tanimi wakacjami All Inclusive, ale ja nie mogę się doczekać powrotu tam. Dla wspaniałych widoków, monumentalnych zabytków i niezwykłych smaków.

Wiele dań obecnych w Tunezji, Egipcie czy Maroku jest do siebie bardzo podobnych, choć czasem tylko z nazwy. Tagine (po spolszczeniu – tadżin) wygląda zupełnie inaczej w Tunezji a inaczej w Maroku. Tunezyjczycy przygotowują go w postaci bliższej frittacie lub zapiekance, Marokańczycy zaś wykorzystują do tego specjalne gliniane naczynie – tajine.

Kuchenni puryści będą utrzymywać, że tagine powinno się przygotowywać tylko w owym naczyniu. Jestem pewna, że tajine nadaje potrawie tego „czegoś”, ale jeśli nie posiadacie specjalnego naczynia, to nic Was nie musi ominąć. Potwierdzam to ja i Jamie Oliver, którego przepis z książki „Kulinarne wyprawy Jamiego” był dla mnie bazą.
POLUB NA-TALERZU.PL NA FACEBOOKU

Do przygotowania tagine z wołowiny wykorzystałam garnek z grubym dnem, który pozwala na długie duszenie potrawy bez przypalania. A tu przygotujcie się na naprawdę długie gotowanie, bo ponad 3 godziny!
Składniki do potrawy należy zacząć szykować dzień wcześniej – mięso powinno się marynować całą noc. Niecierpliwi może zaczną kręcić nosem, ale uwierzcie mi – warto. Ten smak wynagrodzi długie godziny oczekiwania.

Nie bójcie się ilości przypraw, którą zobaczycie w przepisie. Długie duszenie sprawi, że harmonijnie połączą się w całość. Tych z Was, którzy obawiają się, że będzie za ostro uspokajam – nie będzie. Marokańczycy lubią dania aromatyczne, ale nie wypalające dziurę w przełyku.
SPRAWDŹ TEŻ: Inne sprawdzone przepisy na obiady znajdziesz w zakładce OBIAD.

Marokański tagine z wołowiny
Składniki
Marynata
- 1 łyżka kurkumy
- 1 łyżka startego imbiru
- 1 łyżka słodkiej papryki
- ½ łyżki kuminu
- ½ łyżki harissy
- 1 łyżka cynamonu
- 2 łyżki oleju rzepakowego
Pozostałe
- 1 kg wołowiny (u mnie rostbef)
- 2 cebule
- 600 ml bulionu wołowego
- 400 g ciecierzycy (może być z puszki)
- 2 puszki krojonych pomidorów
- 200 g suszonych śliwek
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- garść kolendry
Kroki
Marynata
- Wymieszaj wszystkie przyprawy z dwiema łyżkami oleju w dużej misce lub garnku.
- Mięso pokrój w dużą kostkę i przełóż do garnka z przyprawami.
- Dokładnie natrzyj każdy kawałek wołowiny mieszanką przypraw i wstaw na noc do lodówki.
Przygotowanie
- W garnku z grubym dnem rozgrzej łyżkę oleju. Wrzuć pokrojone w plastry cebule i duś na małym ogniu ok 5 minut.
- Na patelnię wlej 2 łyżki oleju. Gdy będzie odpowiednio rozgrzany, zacznij wykładać po kolei kawałki mięsa i obsmażaj z każdej strony, po czym przełóż mięso do garnka z cebulą.
- Gdy obsmażysz całe mięso i przełożysz do garnka, dodaj do niego gorący bulion, krojone pomidory, ciecierzycę i posiekaną kolendrę. Duś przez 1,5 godziny.
- Po tym czasie dodaj suszone śliwki i duś kolejne 1,5 godziny.
- Podawaj z kuskusem lub batatami.
Przygotowałeś/aś ten przepis?
Podziel się efektem! Zostaw komentarz poniżej. Nie zapomnij też oznaczyć @przepisynatalerzu i dodać hashtag #przepisynatalerzu na Instagramie!