Niedzielny obiad, chłodny dzień, rodzinna uroczystość, potrzeba zjedzenia czegoś domowego i kojącego – jest wiele okazji, kiedy rosół jest jedyną słuszną opcją.
W każdym domu przygotowuje się go nieco inaczej – z różnymi dodatkami i rodzajami mięsa. Ten przepis na rosół to najdelikatniejsza i chyba najbardziej klasyczna wersja, bo przygotowywana wyłącznie z mięsa drobiowego, a konkretnie z kury.
Rosół – król polskich zup
W miesiącach, kiedy temperatura spada poniżej 15 stopni Celsjusza rosół pojawia się w mojej kuchni regularnie. Nie ma lepszego sposobu na poprawę nastroju i rozgrzanie. Gdy ciepło w brzuchu, ciepło na serduchu – to moje motto.
Miłość do tej klasycznej, polskiej zupy została mi z dzieciństwa. Wiem, że jest wiele dzieciaków, które nie pałają uczuciem do rosołu, ale ja byłam małym dziwakiem, który nie dość, że zjadał zupę, aż mi się uszy trzęsły, to jeszcze wsypywałam na talerz górę posiekanej natki pietruszki. I przez te ponad 30 lat nic się w tej kwestii nie zmieniło.
Przekleństwo kostek bulionowych
Zmienił się natomiast sposób przygotowywania zupy w porównaniu z tym, co pamiętam z dzieciństwa. Od lat 70. zaczęła szerzyć się moda na używanie różnego rodzaju polepszaczy smaku. Często był problem z dostępnością produktów, a zwłaszcza mięsa, więc konieczne było wspomaganie smaku zup czy dań głównych. W polskich kuchniach królowały Vegeta, Maggi i kostki rosołowe.
Wraz z tymi dodatkami na naszych talerzach lądowały nadprogramowe ilości soli i cukru wraz ze zbędnymi konserwantami i glutaminianem sodu. W moim rodzinnym domu też w pewnym momencie nie było zupy bez bulionu w kostce. Nawet gdy można już było spokojnie kupić mięso, przyzwyczajenie było silniejsze. Na szczęście z biegiem lat, powoli nawyk zanikał.
POLUB NA-TALERZU.PL NA FACEBOOKU
Ja kostek bulionowych używam dość sporadycznie, ale lubię wiedzieć, że mam kilka w szafce w sytuacji awaryjnej. Zawsze wybieram kostki ekologiczne, bez konserwantów, glutaminianu sodu i najlepiej z ograniczoną ilością soli. Kiedyś można było je kupić wyłącznie w sklepach ze zdrową żywnością, na szczęście teraz znajdziecie je w prawie każdym dobrze zaopatrzonym markecie.
Prawdziwy rosół kostki nie potrzebuje
W tym przepisie nie znajdziecie dodatku żadnej, nawet ekologicznej, kostki bulionowej. Jest to zupełnie zbędne, bo mamy tu tyle składników, że nie musimy się martwić o pyszny smak. Mnóstwo warzyw, świeżych ziół i cała kura gwarantują mega aromatyczną zupę za każdym razem.
SPRAWDŹ TEŻ: Inne sprawdzone przepisy na pyszne zupy znajdziesz w zakładce ZUPA
W moim domu najpopularniejszy jest rosół z kury, czyli dokładnie taki, jak w tym przepisie. Słyszałam wiele głosów, że taki rosół jest nudny i delikatny. Wszystkim krytykantom muszę powiedzieć, że w takim razie źle zupę doprawiali.
Rosół z kury może być mega aromatyczny i wyrazisty, jeśli tylko będziemy pamiętać o kilku podstawowych zasadach gotowania i pojawią się w nim odpowiednie dodatki.
Do kluczowych zasad należą na pewno:
- Gotowanie rosołu na bardzo małym ogniu, by był czysty i klarowny
- Zalanie mięsa zimną wodą, dzięki czemu rosół będzie esencjonalny i aromatyczny
- Dodanie warzyw dopiero po 1-1,5 godzinie gotowania samego mięsa
- Solenie pod koniec gotowania
Jeśli mowa zaś o ważnych dodatkach, to mam na myśli zrumienioną cebulę, ząbki czosnku, dużo warzyw – seler, por, pietruszka, marchewka. Kluczowe są też świeże zioła i przyprawy – ziele angielskie, liść laurowy oraz mój ulubieniec – lubczyk.
Kiedy solić rosół?
Wiele osób zadaje sobie pytanie, kiedy solić rosół. Odpowiedź jest prosta – im później, tym lepiej. Zdecydowanie polecam solenie pod koniec gotowania, albo pół porcji wraz z dodaniem warzyw i drugie pół na koniec gotowania. Jeśli posolimy rosół na samym początku, smak mięsa nie przeniknie tak do wody i rosół faktycznie może być bezsmakowy.
Składniki
- 1 kurczak o wadze ok. 2 kg najlepiej zagrodowy lub kukurydziany
- 1 duży por
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- ½ dużego selera korzeniowego
- 3 marchewki
- 3 pietruszki
- 3 litry wody
- 5-6 ziaren ziela angielskiego
- 4 liście laurowe
- 5-10 ziaren czarnego pieprzu
- garść świeżego lubczyku
- ½ łyżki soli
- garść natki pietruszki do podania
Kroki
- Kurczaka oczyść, usuń nadmiar tłuszczu i kuper.
- Przełóż kurczaka do dużego garnka i zalej wodą. Przykryj i zagotuj na małym – średnim ogniu. Gdy tylko zacznie się gotować, zdejmij pokrywkę i zmniejsz ogień do minimum – rosół ma tylko minimalnie bulgotać. Gotuj przez 1½ godziny.
- Obierz marchewki, pietruszki i selera. Pora opłucz i odkrój większą część zielonych liści (część powinna zostać). Cebulę i czosnek obierz z łupin.
- Opal cebulę – nadziej ją na widelec i przytrzymaj przez ok. 2 minuty nad palnikiem gazowym, aż cebula będzie lekko poczerniała. Jeśli nie masz palnika gazowego, przekrój cebulę na pół i połóż na suchej, nagrzanej patelni. Podsmażaj przez 2 minuty, aż się zrumieni.
- Odszumuj rosół – zbierz powstałą w trakcie gotowania biało-szarą pianę za pomocą zwykłej łyżki bądź gęstej łyżki cedzakowej.
- Po 1½ godziny gotowania samego kurczaka, dołóż warzywa (opaloną cebulę, czosnek, marchewki, pietruszki, pora i selera) i przyprawy – pieprz, liście laurowe i ziele angielskie . Gotuj przez 1 godzinę.
- Na pół godziny przed końcem gotowania dodaj gałązki lubczyku.
- Tuż przed końcem gotowania, posól rosół.
- Odcedź rosół przez gęste sito.
- Podawaj z makaronem, posiekaną natką pietruszki i pokrojoną marchewką z gotowania.
Wskazówki
- Połowę soli możesz dodać wraz z warzywami, żeby mięso z kurczaka również przeszło nieco jej smakiem, dzięki czemu łatwiej będzie je później wykorzystać.
- Żeby rosół nie wyszedł mętny, należy regularnie zbierać szumowiny w pierwszym etapie gotowania i gotować zupę wyłącznie na najmniejszym ogniu.
Przygotowałeś/aś ten przepis?
Podziel się efektem! Zostaw komentarz poniżej. Nie zapomnij też oznaczyć @przepisynatalerzu i dodać hashtag #przepisynatalerzu na Instagramie!
Ja jeszcze dodaje pęczek kopru … pycha. Pozdrawiam.
Koperek to też świetny pomysł 🙂 Pozdrawiam serdecznie